Nie wiem, czy ktoś w ogóle zdoła przejść przez ten post bo
pierwotnie wrzuciłam 70 zdjęć. Może to
się leczy jakoś. To, że aż tyle m się podoba i aż tyle jest na tyle ważne, że nie można nie pokazać.
Trasa: Wał Miedzeszyński przystanek Strzygłowska, ul. Rychnowska, Kępa Wieloryb, Most Łazienkowski.
Opis: Tym razem Przemek zabrał nas na wieloryba, a konkretnie na
Kępę Wieloryb w Wawrze. Nazwa wiąże się z tarliskiem szczupaka, dawno dawno temu, w
starorzeczu Wisły. Chłopi widłami wrzucali na wozy łatwy połów. A potem gadali „W kympie jest
wielo rybów”.
Na początek dęby i zęby, bo w ogóle takie pocięte trzonowate te pomniki przyrody i dlaczego zupa dębowa, a nie żołędziowa, i ząb zupa zębowa....jak ja to lubię :)
Pod nr ewid. 20 i 21 wpisane są pomniki przyrody na ulicy Rychnowskiej. Jeden z nich pod nazwą "Dwojak". I tu skojarzenie biegnie do nieistniejącej kawiarni Pasieka w Krakowie na Małym Rynku, kiedyś rzeźniczym, gdzie za czasów studenckich chadzało się na miody pitne. Jak się pozmieniało w moim życiu. Jutro lecę na porto do Portugalii ;)
Pod nr ewid. 20 i 21 wpisane są pomniki przyrody na ulicy Rychnowskiej. Jeden z nich pod nazwą "Dwojak". I tu skojarzenie biegnie do nieistniejącej kawiarni Pasieka w Krakowie na Małym Rynku, kiedyś rzeźniczym, gdzie za czasów studenckich chadzało się na miody pitne. Jak się pozmieniało w moim życiu. Jutro lecę na porto do Portugalii ;)
Obok teren wojskowy. Miejsce o złej sławie. Tajne więzienie, katownia. Więziony tam był w latach 40/50 wróg Bieruta, a współpracownik Gomułki, Włodzimierz Lechowicz (Będziesz przeklinał ten dzień... [2756 dni okrutnych metod śledztwa]). Tu tez była zagłuszalnia Wolnej Europy, działająca do konca PRL-u.
Ruszamy z tego złego miejsca w stronę Wisły.
Ania poluje na mnie, a ja na nią.
Podobno głuchy pies, ale na pewno niesuchy.
Jurand z zadartym ogonem, tylko powąchał wodę. Pod wodą kryje się plaża, przechodząca, idąc w górę rzeki, w plażę naturystów (ul.Sitowie jakby ktoś się wybierał).
Ślady po kropelkach. Wypatrzone pod drzewem przez taką jedną, co węszy i szuka i patrzy.
Kormorany nas nie zawiodły i tym razem.
Namacalny przykład, że Marzena znowu coś zwęszyła.
Tym razem będziemy mijać sporo ludzi, spora odmiana po zimowych spacerach.
Wędkarze.
Malarze.
Ornitolożki.
Dziki na zewnątrz i dziki wewnątrz.
Babska pomoc.
Polowanie na Anię.
Chwila postoju, bo niektórym już z czapy dymiło.
A nie mówiłam... łapka bobra jak nic, albo ogonek...
Nic tylko bać się. Nie znam modelki, lecz nie mogłam się powstrzymać. Pierwsza siekierka zaliczona.
Dodaj napis |
Mrożące krew w żyłach spojrzenie agentki.
Czekają, aby mi pomóc. Takie chłopy z nami chodzą. Żałowałam, że mam kalosze....
Manhattan
Most Siekierkowski |
Kajakarze. Nie wiadomo czy tak celowo w barwach Ukrainy?
Łacha zamarznięta jeszcze.
Takie oto pułapki czyhają na piaszczystych plażach.
Nie mieli szkolenia z bhp.
Pewnie mrówkolew im to zrobił.
Nie przebierają w środkach, a ja się chichram pod nosem.
Następnie krajobraz urozmaicają młodzi wędkarze.
Droga przez trawę.
Kuba. A nie przepraszam huba. |
Kanał Nowe Ujście. |
Warszawski Klub Wodniaków PTTK |
A tu już będą tłumy. I panie w szpileczkach w kontraście do nadchodzących w zabłoconych traperkach i czystych kaloszkach (bo kaloszki zostały umyte w kałuży).
Czas nad Wisłą z psem.
Przy Grubej Kaśce. W pobliżu zacumował Chudy Wojtek, który dogadza Grubej Kaśce.
Ujęcie wody Gruba Kaśka |
Czas nad Wisłą z gazetą.
W oddali Most Poniatowskiego. W tym roku obchodzi 100-lecie. Fundacja Promocji i Rekreacji KIM planuje wiele atrakcji w związku z urodzinami mostu. Lubię ich atrakcje.
Zasłuchani w Przemka, zapatrzeni w siebie, zapatrzeni w słońcu, zapatrzeni w niebie...
A na koniec rowerzyści.
Koniec.
Waliza z otwartą gębą wionie pustką, Zamiast się pakować piszę posta, bo sobie o Was myślę. A jutro porto... czy ja lubię porto? Do zobaczenia nad Wisłą za 2 tygodnie:)
Przydatne linki:
Organizator wycieczek nad Wisłę Warszawską - Ja Wisła
Ryszard Terleckie „Miecz i tarcza komunizmu. Historia aparatu bezpieczeństwa w Polsce 1944 -1990”