piątek, 28 lutego 2014

Wzdłuż Wisły: deptając wieloryba

Warszawa, 23.02.2014


Nie wiem, czy ktoś w ogóle zdoła przejść przez ten post bo pierwotnie wrzuciłam 70 zdjęć.  Może to się leczy jakoś. To, że aż tyle m się podoba i aż tyle jest na tyle ważne, że nie można nie pokazać.

Trasa: Wał Miedzeszyński przystanek Strzygłowska, ul. Rychnowska, Kępa Wieloryb, Most Łazienkowski.

Opis: Tym razem Przemek zabrał nas na wieloryba, a konkretnie na Kępę Wieloryb w Wawrze. Nazwa wiąże się z tarliskiem szczupaka, dawno dawno temu, w starorzeczu Wisły. Chłopi widłami wrzucali na wozy  łatwy połów. A potem gadali „W kympie jest wielo rybów”.

Na początek dęby i zęby, bo w ogóle takie pocięte trzonowate te pomniki przyrody i dlaczego zupa dębowa, a nie żołędziowa, i ząb zupa zębowa....jak ja to lubię :) 
Pod nr ewid. 20 i 21 wpisane są pomniki przyrody na ulicy Rychnowskiej. Jeden z nich pod nazwą "Dwojak". I tu skojarzenie biegnie do nieistniejącej kawiarni Pasieka w Krakowie na Małym Rynku, kiedyś rzeźniczym, gdzie za czasów studenckich chadzało się na miody pitne. Jak się pozmieniało w moim życiu. Jutro lecę na porto do Portugalii ;)
Obok teren wojskowy. Miejsce o złej sławie. Tajne więzienie, katownia. Więziony tam był w latach 40/50  wróg Bieruta, a współpracownik Gomułki, Włodzimierz Lechowicz (Będziesz przeklinał ten dzień... [2756 dni okrutnych metod śledztwa]). Tu tez była  zagłuszalnia Wolnej Europy, działająca do konca PRL-u.

 Ruszamy z tego złego miejsca w stronę Wisły.
 Ania poluje na mnie, a ja na nią.
 Podobno głuchy pies, ale na pewno niesuchy.
Jurand z zadartym ogonem, tylko powąchał wodę. Pod wodą kryje się plaża, przechodząca, idąc w górę rzeki, w plażę naturystów (ul.Sitowie jakby ktoś się wybierał).

Odlotowe agentki.
Ślady po kropelkach. Wypatrzone pod drzewem przez taką jedną, co węszy i szuka i patrzy.
 Kormorany nas nie zawiodły i tym razem.

Idziemy na Siekierki.
 Namacalny przykład, że Marzena znowu coś zwęszyła.
Tym razem będziemy mijać sporo ludzi, spora odmiana po zimowych spacerach.

Wędkarze.
 Malarze.
 Ornitolożki.

Luty pełną gębą.


Tu miała za Gierka powstać zapora jak we Włocławku.
 Dziki na zewnątrz i dziki wewnątrz.
Babska pomoc.
Polowanie na Anię.

Chwila postoju, bo niektórym już z czapy dymiło.
A nie mówiłam... łapka bobra jak nic, albo ogonek...
Nic tylko bać się. Nie znam modelki, lecz nie mogłam się powstrzymać. Pierwsza siekierka zaliczona.
Dodaj napis
Kolejne siekierki.
Mrożące krew w żyłach spojrzenie agentki.


Na ostrodze kry.
Czekają, aby mi pomóc. Takie chłopy z nami chodzą. Żałowałam, że mam kalosze....
Manhattan
Most Siekierkowski

Kajakarze. Nie wiadomo czy tak celowo w barwach Ukrainy?
Łacha zamarznięta jeszcze.


Takie oto pułapki czyhają  na piaszczystych plażach. 
Nie mieli szkolenia z bhp.
Pewnie mrówkolew im to zrobił.
Nie przebierają w środkach, a ja się chichram pod nosem.













Następnie krajobraz urozmaicają młodzi wędkarze.



Droga przez trawę.

Kuba. A nie przepraszam huba.
 Kompozycja z beczek, jakie to ludzkie.


Kanał Nowe Ujście.
Domeczki na palach.
Warszawski Klub Wodniaków PTTK
I tak weszliśmy w miasto.

A tu już będą tłumy. I panie w szpileczkach w kontraście do nadchodzących w zabłoconych traperkach i czystych kaloszkach (bo kaloszki zostały umyte w kałuży).

Już nie dziko, już miejskie klimaty dominują. Dlatego Kuba odmówił współpracy.

Czas nad Wisłą z psem.
Przy Grubej Kaśce.  W pobliżu zacumował Chudy Wojtek, który dogadza Grubej Kaśce.
Ujęcie wody Gruba Kaśka
Rój mew.


Czas nad Wisłą karmić ptaki.
Czas nad Wisłą z gazetą.
W oddali Most Poniatowskiego. W tym roku obchodzi 100-lecie. Fundacja Promocji i Rekreacji KIM planuje wiele atrakcji w związku z urodzinami mostu. Lubię ich atrakcje.
Zasłuchani w Przemka, zapatrzeni w siebie, zapatrzeni w słońcu, zapatrzeni w niebie...
A na koniec rowerzyści.
Koniec. 
Waliza z otwartą gębą wionie pustką, Zamiast się pakować piszę posta, bo sobie o Was myślę. A jutro porto...  czy ja lubię porto? Do zobaczenia nad Wisłą za 2 tygodnie:)

Przydatne linki:
Organizator wycieczek nad Wisłę Warszawską - Ja Wisła
Ryszard Terleckie „Miecz i tarcza komunizmu. Historia aparatu bezpieczeństwa w Polsce 1944 -1990”