Czy zimno, czy wieje, czy szaro-buro i leje - my i tak pójdziemy na kije. Wchłonąć zapachy lasu, rozruszać ciało. Czasem przystanąć i popodziwiać, niekiedy podumać. Dzisiaj na trasie treningu, dla urozmaicenia odwiedzamy cmentarz w Laskach.
Trasa: Pętelka ponad 13 km z parkingu leśnego w Dąbrowie Leśnej przy ulicy Kampinoskiej. Czarnym szlakiem w prawo do Sierakowa, w lewo przy pomniku pomordowanych żołnierzy AK w 1944 drogą Łączniczek AK Grupy Kampinos dochodzimy do skrzyżowania szlaków - idziemy prosto wzdłuż muru i na prawo bramą przez parking na ukos do cmentarza w Laskach. Po zwiedzeniu cmentarza i kaplicy wychodzimy tą samą bramą i idziemy na wprost "dwupasmową" alejką lipową, skręcamy na prawo, wychodzimy poza teren Zakładu dla Niewidomych. Po wyjściu ruszamy na lewo i dochodzimy do szlaku czerwonego. Na prawo czerwonym szlakiem obok domu Zanussiego, do skrzyżowania ze ścieżką edukacyjną "Wokół Opalenia". W lewo w ścieżkę edukacyjną, prosto czerwonym, prosto żółtym i dalej czarnym do parkingu leśnego.
Uczestnicy: grupa nordic walking z Fundacji Promocji i Rekreacji KiM
Psia informacja: W Puszczy Kampinoskiej jest zakaz wprowadzania psów, za wyjątkiem psów na krótkiej smyczy w miejscach wyznaczonych w planie ochrony lub zadaniach ochronnych. Na sam cmentarz w Laskach nie można wprowadzać psów. Pupil zostaje przed wejściem.
Ten dzień zaczyna się chmurkami, a i tak spora grupka chętnych zbiera się na cotygodniowy trening. Może i nawet tym bardziej, że szaro-buro, a nie upalnie. Pogoda w sam raz na marsz.
Ostatecznie raptem parę kropel na nas spadnie. A może jak to mówi Marcin idziemy między kroplami.
Po drodze na Sieraków dwa krótkie przystanki: przy kamieniu ułanów Jazłowieckich i przy pomniku pomordowanych żołnierzy AK w 1944. W Sierakowie, za pomnikiem skręcamy w drogę Łączniczek AK Grupy Kampinos, które tędy przemierzały trasę od Lasek do partyzantów w Wierszach i z powrotem.
Na końcu drogi Łączniczek AK Grupy Kampinos idziemy wzdłuż muru. I tu na pokuszenie akurat otwarta była brama do stadniny. Konie zostały wygłaskane i czule ponazywane.
Na obejściu u sióstr Franciszkanek przywitał nas piesek z zabawnie przechyloną głową.
Po jesiennych, po zimowych Laskach czas na wiosenne.
Wcale nas nie dziwi widok sióstr krzątających się po cmentarzu. Tak jest ilekroć tu przychodzimy.
Jeden z najbardziej niezwykłych cmentarzy na jakich byłam. Marzenie każdego romantyka. Być pochowanym pod brzozą, pod głazem...
Urok cmentarza tkwi w jego prostocie.
Grób Tadeusza Mazowieckiego i jego żony |
Grób Antoniego Słonimskiego i jego żony |
Nie przypadkowo groby zdobią świeże kwiaty.
A każda alejka, każda wąska ścieżka między grobami wygląda jakby dopiero co zagrabiona.
Grób Zofii Morawskiej -pierwszej Polki w historii orderu odznaczona Orderem Orła Białego przez prezydenta Lecha Wałęsę |
Bo o leśny cmentarz dbają siostry Franciszkanki.
Krążąc między ścieżkami z żółtego piasku wyczuwam nagle słodki zapach konwalii.
Ciekawsza opcja dla romantyka.
Opuszczamy cmentarz, zerkamy na kaplicę i idziemy z powrotem na szlak.
Wiosna razi zielenią po oczach.
Zieleń wypełnia wnętrze - zielono mi :)
To było niczym spacer do leśnego ogródka.
Posty z Lasek:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz