piątek, 31 lipca 2015

KIM na cmentarzu ewangelickim w Dziekanowie Leśnym w gminie Łomianki

13-14 czerwca 2015, Dziekanów Leśny

Niektóre nagrobki schowane w cieniu, inne jaśnieją w świetle poranka. Wiatr zrzuca z liści stuletnich dębów krople po nocnej burzy, która w środku nocy przygoniła moją córkę pod wspólną kołdrę. Spektakl za oknami trwał i trwał, a my liczyłyśmy jak daleko od nas uderzyło. Całkiem niedaleko. 
A teraz słońce rozjaśnia cmentarzyk i nagłe porywy wiatru uruchamiają dębowe fontanny.

W zeszłym roku z tego cmentarza przegoniła mnie czerwcowa burza. I wróciłam następnego dnia. Dzisiaj przychodzę na chwilę zadumy.
Spokój, cisza. Słychać ptasi śpiew. Za to nie słychać stukotu kolejki młocińskiej. Został po niej nasyp, po którym wiedzie teraz ścieżka rowerowa, a z niej można zboczyć na ocalony cmentarz ewangelicki.  

12 czerwca 2014 cmentarz został oficjalnie otwarty dla zwiedzających. 
Cmentarz ów stanowi cenną pamiątkę po dawnych mieszkańcach Dziekanowa Leśnego, którzy stanowili przed wojną 12,2% ogółu ludności. 



Minął rok. Pod koniec maja Stowarzyszenie Nasze Łomianki zorganizowało wiosenne porządki na cmentarzu. Inaczej napędzona energią wiosny zieleń przykryłaby płaszczem roślin płyty grobów.


Dzień wcześniej przywiodłam tu Kimki i Kimów z fundacji KIM. Trasa tam i z powrotem, około 13,5 km z przystanku leśnego w Dąbrowie Leśnej przy ulicy Kampinoskiej, w sam raz jak dla nas fanów nordic walking.  I na dodatek z ciekawostką na trasie. Okazało się zresztą, że oprócz mnie nikt jeszcze tu nie był. No to przyczyniłam się do krzewienia kultury, a jak :)


Znajdujemy najpóźniejszą datę na cmentarzu ułożoną z destruktów ceramicznych w pobliżu prawdopodobnych zbiorowych mogił.
Dzielimy się wrażeniami. 
Całkiem niedaleko stąd jest wydma zwana górą Raabego, gdzie ówczesny właściciel garbarni planował wybudować synagogę dla gminy żydowskiej z Łomianek. 
Wszyscy zniknęli.

A my wspominamy. Jasia snuje wspomnienia dzieciństwa swojej mamy spędzonego wraz z dziećmi różnej narodowości i wyznania, dla których nie miało znaczenia nic poza zabawą i przyjaźniami...
Kimki i Kim
A następnego dnia, gdy tu przyszłam dostaję koncert za darmo.

I za darmo buszuję w ogrodzie przycmentarnym.

Na obrzeżu Puszczy Kampinoskiej. Miejsce niewielkie, niewiele tu jest materii, za to kawałek pokaźny historii i tej dobrej i tej niedobrej.

Więcej informacji o cmentarzu na poście z zeszłego roku "Pioruny nad cmentarzem ewangelickim w Dziekanowie Leśnym w gminie Łomianki".

I tam też umieściłam linki do stron, z których czerpałam wiedzę garściami.

A kto miałby ochotę na trening nordic walking z Fundacją Promocji Rekreacji KIM w Łomiankach znajdzie informacje tu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz