poniedziałek, 17 marca 2014

Ihla de Cabanas

Cabanas de Tavira, 2 marca 2014

Kontynuacja dnia w  Cabanas, początek tutaj.

Na mapie mam zaznaczony półwysep, a Andreas cały czas mówi, że płyniemy na wyspę. Okazało się, że w 2010 ocean pochłonął spory kawałek lądu i tak powstała Ihla de Cabanas. 

Machamy tym, co już dopłynęli na wyspę i tym, co czekają na swoją kolej.

Przemierzamy lagunę. Brzeg wyspy na wyciągnięcie ręki.
Życie codzienne w Cabanas, tak różne od mojego.
Szczególnie dzisiaj zamieniłabym się z nimi.
Czarne chmury nad Cabanas. Czyżby w planie miało nas zlać?

Na brzegu porusza się nasza urocza rodzinka. Przedzielona Jolantą.
To samo niebko, skłębione burowato nad Cabanas, a nad wyspą błękitne.

 Mokradełka.
Niebo w mokradełkach.
Tego żółtego kwiecia sporo w marcu w Algarve.
 Czyżby reklama H&M?


Ten pasiasty, to portugalski przystojniaczek, który wdarł się w nasze serca nie tylko swoim profesjonalizmem, ale i  ogromnym poczuciem humoru. W pracy elegancki kierowca pod krawatem, a po pracy inteligentny dowcipniś. Tu, w roli bodyguarda nieco Mafiozo.
 Narodu po horyzont.
Ten uroczy czarnonogi piaskowiec (Calidris alba) wcale się nie bał.
 A tu demonstruje swoje białe podgardle, spoglądając na mnie  spode łba i mówiąc coś w tym stylu po portugalsku- odpieprz się bo Cię dziobnę.
Brodate wydmy. Hmm.. Groźne to wyglądało, lecz nas nie zlało. Nawet  kropelka nie spadła.
  Kładką drewnianą docieramy do czekającej taxi wodnej.
Płynąc podziwiamy fortecę. Po obu stronach widoczne baszty.
Wzniesiona z inicjatywy hrabiego de Vale de Reis, w drugiej połowie XVII wieku, Forte de São João da Barra (Forteca  Jana) chroniła wejście do kanału prowadzącego do portu. Straciła swoje militarne znaczenie, gdy piasek zablokował kanał. Obecnie mieści się w niej hotel.
 I wszystko teraz pływa w przypływie.
Napasłyśmy się z Olą w restauracji, którą nam polecił taksówkarz wodny - Restaurante Pastelaria Jeronimo. Zamówiłam tuńczyka po algarvsku z cebulą.
 Domy pokryte azulejo.
Końcówka karnawału.
 Patchwork z azulejos.
I to jeszcze nie był koniec tego dnia. Ale o tym później.


Przydatne linki:
organizator wyprawy pt. "Algarve-słoneczny balkon Europy" - Klub Podróży Horyzonty.

4 komentarze:

  1. A więc to są azulejos ... piekne :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. No, wreszcie .. ;) Prawda, że piękne. Na Maderze pierwszy raz je podziwiałam. Takie flizy, no nie? he he...

    OdpowiedzUsuń
  3. Domeczki cudne z tymi flizami:)

    OdpowiedzUsuń