czwartek, 2 stycznia 2014

Sylwestrowy wieczór




Most Świętokrzyski
Most Świętokrzyski

Kiedy rozkwitła myśl...

To właśnie w Sylwestrowy wieczór rozkwitła myśl o założeniu bloga = pamiętnika, który będzie opisem moich wędrówek, podróży, spacerów.... Całkiem niedawno dowiedziałam się, że są tacy co lubią moje pisanie, więc  czemuż by tego nie pociągnąć poza sferą zawodową czy FB. Po wyprawach pozostaje nieco zdjęć, a że lubię rozciągać, a potem składać jak puzzle przebyte trasy, to może okaże się, że ten blog jest tym miejscem, gdzie się to zgrabnie domknie. Wspomnę tu, bo to również ważne jest, że do tej myśli natchnęły mnie dwie osoby: Małgosia  oraz Kasia.

 

Wieczór sylwestrowy

A tak wyglądał później (po zrodzeniu się myśli o blogu) wieczór sylwestrowy.  

W świetle pochodni i w światłach Warszawy. Zorganizowany po raz ósmy przez Ja Wisła sylwestrowy spacer z pochodniami zebrał ponad setkę ludzi, którzy maszerowali wzdłuż dzikich brzegów Wisły Warszawskiej po krzaczkach, dziurach, a niekiedy wodzie. Bajkowo.


Pochód z pochodniami

3 komentarze:

  1. Witaj w blogosferze!
    Wygląda na to, że dobrze zaczęłaś Nowy Rok:)

    OdpowiedzUsuń
  2. O, proszę, jaka miła niespodzianka :-) Cieszę się, że będziesz pisać :-) i że miałam w tym pomyśle mały udział :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj Joasiu.Pozdrawiam,z przyjemnoscia czytam o ogladam! Ania H.

    OdpowiedzUsuń